środa, 23 września 2009

Nowości nowości

Dawno nie pisałam ale w zasadzie nie mogłam się zbytnio do tego zabrać.

Co u nas nowego? W zasadzie to nic. Lub tylko mi się wydaje, że nic.
Z nowej stajni cały czas jestem bardzo bardzo zadowolona, widać, że koń mocno się poprawił i nabrał masy. Myślę, że Wezyr jest szczęśliwy bo powiększyli mu wybieg i teraz ma na prawdę sporo miejsca do biegania, pasienia się i zabaw.
Zabawy nam idą niekoniecznie dobrze i w zasadzie ostatnimi czasy dwie czynności jakie robiliśmy to pasienie się na łące,czyszczenie lub spacer do lasu na 15 minut.
Brakuje mi weny, nie mam pomysłów, nie mam ochoty ehh generalnie 'leżę i kwiczę'.

Niestety chyba Młody wszystko to odczuwa gdyż w sobotę urządził mnie tak, że wylądowałam w szpitalu. Na dzień dzisiejszy na szczęście 'tylko' nie pamiętam całego dnia i jestem mocno obita hm w sumie do tego stopnia, że nie poruszam się na większej przestrzeni niż własne mieszkanie.

W zasadzie powinnam się wziąć w garść, skutecznie naprawić w oczach Małego mnie jako lidera i postarać się być ciekawsza, czytelniejsza w naszych zabawach. Zamiast tego siedzę i się użalam, że nie potrafię... Tylko czy naprawdę nie potrafię czy tylko zbytecznie narzekam.

Zaraz eksploduję..

3 komentarze:

  1. No nie ! Nie wolno się poddawać !!!
    On musi znać hierarchię, a Ty masz się cieszyć z własnego konia ! :)
    3mam kciuki za Was!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, też mam taki etap, choć z Wiedźminem mam raczej tak, że wiem, że jak mam go gdzieś zabrać samego to muszę go wziąć na kolcu, bo inaczej koń wróci sam ;}, więc biorę Brytanię, a Wiedźmin nic tylko się obija... Trzeba się wziąć za siebie i zacząć coś robić z koniuchami ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jest:) My tez się pomalu "bierzemy":) To znaczy ja się biorę za siebie, wyłażę pomalu z depresji i chciałabym zeby konie mi w tym dopomogły. Mam wrażenie, ze sa calkiem chetne:)
    P.S.Dopiero dzis po roku czasu zajrzałam na swoj blog "treningowy" i zobaczyłam Twoj wpis. Mam nadzieje , ze niedlugo napędza się nowe tematy. Trzymajmy sie, będzie dobrze!:) Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń